poniedziałek, 15 lipca 2013

Rozdział 7: Bawił się mną...



*Amy*

Dojechaliśmy do domku wypoczynkowego około ósmej. Justin i ja wyskoczyliśmy z przyczepy ciężarówki podczas, gdy Sophie i Ryan wysiadali z samochodu. Wszyscy wzięliśmy swoje walizki i zaczęliśmy je ciągnąć w stronę domku. Gdy byliśmy w środku, upuściłyśmy z Sophie walizki i zaczęłyśmy rozglądać się dookoła.
- Tu jest pięknie. – moje oczy chłonęły zachwycający wygląd wewnętrzny domku.
- Wiem. – Sophie była tak samo zachwycona jak ja.
Justin i Ryan weszli do salonu a my chwilę później podążyłyśmy za nimi.
- To miejsce jest zajebiste. – mruknął Ryan.
Wszyscy się z nim zgodziliśmy, kiwając głowami.
- Zajmuję najlepszy pokój! – Justin nagle krzyknął, rzucając się w stronę schodów.
Od razu wszyscy pobiegliśmy za nim w nadziei, że uda nam się wybrać najlepszy pokój. Śmialiśmy się przy tym jak debile.
Gdy znalazłam pokój, który mi odpowiadał, zeszłam na dół, by zabrać walizkę. Podniosłam ją i zaczęłam taszczyć ją po schodach.
Lekka to ona na pewno nie była..
- Pozwól mi sobie pomóc. – zaproponował Justin, biorąc ode mnie walizkę.
- Dziękuję. – uśmiechnęłam się.
- Nie ma problemu. – powiedział z szerokim uśmiechem na twarzy.
Gdy dotarliśmy na samą górę, przesunęłam walizkę na środek mojego pokoju. Odwracając się, zobaczyłam, jak Justin wchodzi i zamyka za sobą drzwi. Natychmiast przeszedł przez pokój i złapał mnie w pasie, przyciągając do siebie. Ten ruch spowodował, że gwałtownie wciągnęłam powietrze. 
- Justin, co ty robisz? – czułam, jak zaczynam się znowu denerwować.
- Cóż.. – zaczął muskać ustami moją szczękę, zostawiając na niej delikatne pocałunki, by chwilę później całować moją szyję.
Robił to już wcześniej, ale teraz pierwszy raz pozwoliłam to sobie naprawdę poczuć.
- Po prostu pomyślałem.. – pocałował moją szyję, by chwilę później szeptać mi do ucha. – Że wisisz mi.. – odsunął się od mojego ucha i spojrzał mi w oczy.
Nasze usta były bardzo blisko siebie. Tak blisko, że mogłam poczuć jego gorący oddech. Byłam tak bardzo zatracona w tym, co się działo, że nie mogłam mówić.
- Pocałunek. – wyszeptał prosto w moje usta, chwilę przed zmiażdżeniem ich swoimi.
Automatycznie zamknęłam oczy i oddałam pocałunek. Poczułam motylki w brzuchu. Nikt nigdy nie sprawił, że czułam się tak dobrze.
Owinęłam ręce wokół jego szyi a on jedną rękę oparł o ścianę za moją głową a drugą objął mnie w pasie.  Zjeżdżał ręką coraz niżej, by chwilę później ścisnąć mój tyłek. Otworzyłam usta, by nabrać powietrza a on tylko na to czekał. Wsunął język do moich ust, wciąż trzymając dłoń na moim tyłku. Przyciągnęłam go bliżej siebie, jeżeli to było w ogóle jeszcze możliwe, i pogłębiłam pocałunek.
To było pełne emocji. Było ich tak wiele, że z jednej strony czułam się źle całując chłopaka, którego nienawidzę, ale z drugiej było mi tak cholernie dobrze, że mnie to nie obchodziło.
Oderwałam się od jego ust, by zaczerpnąć powietrza a Justin w tym czasie przeniósł pocałunki na moją szyję. Gdy znalazł mój  słaby punkt na szyi, zaczął go ssać. Przygryzłam wargę, by nie jęknąć, ale było mi coraz ciężej utrzymać go w środku, więc chwilę później głośno jęknęłam. Czułam, jak Justin uśmiecha się w moją szyję.
Kutas.
Na zmianę całował mnie i szeptał mi do ucha.
- Nie powstrzymuj jęków, kochanie. – odsunął się ode mnie, posyłając mi jeden ze swoich uśmieszków.
Potem odwrócił się, podszedł do drzwi, otworzył je i odwrócił się, by do mnie mrugnąć.
- Do zobaczenia na obiedzie.
Zamknął drzwi i ruszył na dół po schodach. Tak po prostu. Stałam z otwartymi ustami i patrzyłam na drzwi.
Czy ja właśnie całowałam się z Justinem Drew Bieberem, chłopakiem, którego nienawidziłam od dnia, gdy go spotkałam?!
Zaczęłam myśleć, czy naprawdę chciał mnie pocałować, czy byłam po prostu kolejną dziewczyną na jego liście. Przecież to jest Justin Bieber. Największa męska dziwka w szkole.
Potrząsnęłam głową i biorąc głęboki wdech, wzięłam się za rozpakowywanie walizki. Wyjęłam szczotkę do włosów i kosmetyki do makijażu, by iść do łazienki i trochę się odświeżyć.
Uczesałam włosy i nałożyłam tusz na rzęsy, po czym dodałam trochę różu na policzki. Następnie spakowałam wszystko do kosmetyczki i wróciłam do pokoju.
Wyciągając sweter z szafy, założyłam go i podwinęłam rękawy. Spoglądając na nadgarstki, poczułam łzę spływającą mi po policzku, gdy wspomnienia na chwilę mną zawładnęły. Szybko ją otarłam i opuściłam rękawy, by chwilę później udać się na dół.
Weszłam do salonu i zobaczyłam, że każdy siedział przed telewizorem a na stoliku leżały otwarte pudełka od pizzy.
Starając się uniknąć kontaktu wzrokowego z Justinem, usiadłam obok niego.
- Cześć. – mruknęłam.
Ryan i Sophie siedzieli na drugiej kanapie obok nas.
- Cześć, chcieliśmy właśnie iść po ciebie, byś zeszła do nas. Zamówiliśmy pizze! – wykrzyknęła Sophie.
- Cóż.. widzę. – zaśmiałam się, wskazując na pizze.
Sophie zmrużyła oczy i odwróciła się do Ryana, całując go w usta.
Chwila.. przegapiłam coś?
- Kiedy TO się stało? – zapytałam, wskazując na nich palcem.
- Zeszłej nocy. – zarumieniła się Sophie.
Zerwałam się z kanapy, złapałam ją za nadgarstek i zaciągnęłam do kuchni. Oczy Ryana i Justina śledziły naszą drogę i mogłam usłyszeć, jak Justin coś mruczy do Ryana.
- To znaczy, że musimy czekać na Was, żeby zjeść pizzę? – potrząsnęłam głową, odpowiadając.
- Możecie jeść, tylko zostawcie nam po kawałku.
Weszłyśmy do kuchni i zamknęłam za nami drzwi, by chłopcy nie mogli nas usłyszeć.
- Czemu mi wczoraj nie powiedziałaś? – zapytałam.
- Nie wiem. Przepraszam, jakoś nie było okazji.
- Mogłaś powiedzieć mi w szkole. – zaśmiałam się.
- Przepraszam. – westchnęła, patrząc w dół.
- Dobra, nie martw się, ważne, że teraz wiem! – zachichotałam, przytulając ją. - Jest coś, co musisz wiedzieć..

*Justin*

- Sorry koleś, muszę skoczyć do kibla. – powiedziałem, zeskakując z kanapy.
- Spoko. – był zbyt zajęty oglądaniem telewizji, by zwrócić na mnie uwagę.
Przeszedłem przez pokój i obok kuchni, gdy usłyszałem swoje imię. Podszedłem do drzwi, przyciskając do niego ucho.
- POCAŁOWAŁAŚ GO! – Sophie krzyknęła.
- Zamknij się, okej? On jest w drugim pokoju. – uśmiechnąłem się gdy usłyszałem, że rozmawiają o mnie.
- Więc.. Dobrze całuje? – zapytała Sophie.
Mogłem sobie wyobrazić, że Amy się zarumieniła.
- Może.
‘Może’? Tylko pieprzone ‘może’? Całuję zajebiście i ona o tym wie!
- Może?! Nie możesz mi mówić, że się z nim całowałaś i nie podać mi żadnych szczegółów! – krzyknęła Sophie.
- No dobra, był świetny. Zadowolona? – na pewno któregoś dnia użyję tego przeciwko niej.
Uśmiechnąłem się na tą myśl.
Odsunąłem się od drzwi, bo nie chciałem zostać przyłapany. Ryan pewnie pomyślał, że zatrzasnąłem się w kiblu czy coś..
Poczułem, jak telefon wibruje mi w tylniej kieszeni spodni. Przeciągnąłem palcem po wyświetlaczu, odblokowując go i kliknąłem w wiadomości, czytając tę, która przed chwilą przyszła.
‘Będę tam jutro rano, Justy ;) xx’

*Amy*

Następnego ranka wstałam z łóżka, ruszając w stronę drzwi. Otworzyłam je i wyjrzałam na zewnątrz upewniając się, że nikogo za nimi nie było. Gdy zobaczyłam, że jestem sama na piętrze, pobiegłam do łazienki. Gdy już tam byłam, zamknęłam za sobą drzwi.
Wzięłam prysznic, umyłam twarz i zęby, po czym się pomalowałam.
Miałam na sobie tylko ręcznik, więc proszę Boże, żebym na nikogo nie wpadła. Biorąc głęboki oddech, otworzyłam drzwi łazienki i tak jak wcześniej, wyjrzałam na zewnątrz. Gdy zobaczyłam, że wciąż nikogo tam nie ma, pobiegłam do pokoju.
Docierając do drzwi pokoju, pozwoliłam sobie na westchnienie ulgi, że na nikogo nie wpadłam.
Zamknęłam za sobą drzwi i odwróciłam się, po czym prawie dostałam ataku serca.
- Justin, kurwa, przestraszyłeś mnie na śmierć! – położyłam ręce na biodrach.
Uśmiechnął się.
- Przepraszam, ale twoja reakcja była po prostu.. genialna. – zachichotał.
Posłałam mu mordercze spojrzenie.
- Umm.. Justin?
- Tak?
- Co ty tu robisz? – tak w ogóle był bez koszulki i było mi ciężko nie patrzeć na jego ciało.
Boże! Miał najgorętszy brzuch, jaki kiedykolwiek widziałam!
- Nic. – zachichotał ponownie.
Okeeej..
- Cóż.. więc w takim razie możesz wyjść, żebym mogła się przebrać.
- Kolejny powód dla mnie, bym został, kochanie. – owinęłam się ciaśniej ręcznikiem, gdy zaczął iść w moją stronę.
- Poważnie, Justin? Idź stąd! – wskazałam na drzwi.
- Ale kochanie..
- Nie mów na mnie ‘kochanie’! – zmrużył oczy.
- Pomyślałem tylko, że moglibyśmy powtórzyć wydarzenia z wczorajszego dnia.. Podobno byłem Ś W I E T N Y. – zajęło mi chwilę, by zorientować się o czym mówił.
- Podsłuchiwałeś naszą rozmowę! – krzyknęłam.
- Może. – zaśmiał się.
- Justin, po prostu wyjdź! – warknęłam.
Podniósł dłoń w geście poddania. Idąc do drzwi, zatrzymał się obok mnie, by szepnąć mi do ucha.
- Nigdy nie podejrzewałem, że nosisz stringi.. Te fioletowe najbardziej mi się podobają, to mój ulubiony kolor. – moja twarz automatycznie przybrała kolor dojrzałego pomidora.
Justin lekko się zaśmiał i wyszedł z pokoju, zamykając za sobą drzwi.
------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Założyłam różowe bikini, bo mieliśmy iść na plażę i sukienkę w ananasy na to. Ślizgając się po schodach, udałam się na dół.
Wchodząc do salonu zobaczyłam coś, przez co nie mogłam się ruszyć. Nie mogę uwierzyć, że on po prostu się mną bawił. Wczorajszy pocałunek nic dla niego nie znaczył? Poczułam, jak moje oczy napełniają się łzami. Justin siedział na kanapie a na jego kolanach siedziała największa dziwka w całej szkole..

Misty Diamon.

------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Cześć! :) rehneiugneurineunge wreszcie pocałunek Justina i Amy! :D Szkoda, że Justin się tak zachował. Co myślicie?
Jejciu! Pod ostatnim rozdziałem pojawiło się aż 45 komentarzy! Bardzo się cieszę, że tyle osób czyta to tłumaczenie :) Ciekawe, czy kiedyś uda Wam się pobić ten rekord :D
W komentarzach było wiele wiadomości, że zbyt rzadko dodaję rozdziały, więc chciałabym to wyjaśnić. Wybaczcie, ale nie mogę całego wolnego czasu poświęcić na tłumaczenie. Robię to, bo lubię, więc gdy mam ochotę potłumaczyć to się za to biorę. Nie robię niczego na siłę, dlatego rozdziały są tak rzadko. Przepraszam, jeżeli komuś to nie odpowiada. 
Nie wiem, kiedy będzie następny rozdział, bo jako, że są wakacje, to jadę do Hiszpanii na 3 tygodnie. Na pewno nie będę miała możliwości, by dodać tam rozdział, więc nie wiem, kiedy się on pojawi. Musicie uzbroić się w cierpliwość. :)
EDIT: Twitter zawiesił mi konto, więc informowałam z konta przyjaciółki.

Swaggie. ♥

34 komentarze:

  1. Szkoda. no ale są wakacje. to jest ebsuuwvwusu nie mogę doczekać sie kolejnego. kocham cię i miłych wakacji.

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny rozdział.
    Szkoda, że tak długo bd musieli czekać na nn.

    Udanego wypoczynku. ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. ale z Justin'a ch*j! -,- jak on moze się tak bawić Amy?! ;< ech... -,-
    szkoda, że będziemy musieli tak długo czekać na NN, ale to nic... rozumiem - wakacje. <3 udanego wypoczynku w (moim najukochańszym państwie!) Hiszpanii <333

    @saaalvame

    OdpowiedzUsuń
  4. biedna Amy, Jutstin się nią tylko bawi :c
    jak wgl mógł zaprosić tą laskę?! masakra
    szkoda, że tak długo będziemy musieli czekać, n ale cóż jak mus to mus :D

    OdpowiedzUsuń
  5. po chuja ta dziwka tam? -.-
    ten pocałunek sdfghjkl;
    czekam na kolejnym x
    miłych wakacji :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Agrnxfjskcjf, całowali się!! *_*
    Jestem ciekawa co zrobi Amy Justinowi. Bedzie się działo. Już nie mogę się doczekać nowego. Miłych wakacji! ;) @TheOldFeeling

    OdpowiedzUsuń
  7. Możesz mnie informować? @LooveDrunk :> i świetny rozdział :>

    OdpowiedzUsuń
  8. bożeee jest kolejny rozdział warto było czekać . trochę mnie wkurzył to Justin zachował się jak świnia :/ no, ale nic czekam na następny rozdział :))) <3333
    P.S życzę udanegoo wyjazdu :)

    OdpowiedzUsuń
  9. świetny rozdział , szkoda ze następny bd troche pozno. Mam pytanie czy moglabys mnie informować na tym koncie bo moje @baILikepancakes mi tt zawiesil.Gdzie dokładnie jedziesz ? A tak wgl. udanych wakacji !
    @heroinees

    OdpowiedzUsuń
  10. Świetny jak zawsze *.*
    Czekam na następny <3

    OdpowiedzUsuń
  11. Świeeeetny rozdział <3333 Jestem strasznie ciekawa co bede dalej szkoda że następny bedzie późno ale warto czekać *___________*

    OdpowiedzUsuń
  12. jejku jesteś najlepsza <33333333333333333333333

    OdpowiedzUsuń
  13. Afghafgshws oni.. a on.. ona gsgsjajqfsgagag zgon. <3333

    OdpowiedzUsuń
  14. Super ciekawe co będzie dalej czekam na nn :)

    OdpowiedzUsuń
  15. cudny rozdział, mogę być informowana? @brookstube :)

    OdpowiedzUsuń
  16. świetny rozdział, świetnie tłumaczysz i czekam na nn :D
    moge być informowana? @ilykidraauhl

    OdpowiedzUsuń
  17. Opowiadanie OUR-HEART-ACHE przeniesione na
    WWW.SEVEN-SCARY-SECRETS.BLOGSPOT.COM

    ZAPRASZAM!

    OdpowiedzUsuń
  18. Twój blog został przeze mnie nominowany do The Versatile Blogger
    Więcej znajdziesz pod tym linkiem:
    http://you-and-me-together-forever-jb.blogspot.com/2013/07/the-versatile-blogger.html

    Pozdrawiam ; **

    OdpowiedzUsuń
  19. http://youjustmustbelieve.blogspot.com/
    Ten link, to moje fan-fiction, głównie o Louisie - dupku i arogancie, który może zmieni się dla jednej dziewczyny i Liamie - świetnym chłopaku, romantyku, który dalej nie znalazł "tej jedynej". Dziś wieczorem zapraszam na 1 rozdział, na razie mam bohaterów. xx

    OdpowiedzUsuń
  20. Nominowałam Cię do 'The Versatile Blogger' więcej na http://tlumaczenie-locked-up.blogspot.com/2013/07/the-versatile-blogger.html?zx=d83ff1e172b5f73c

    OdpowiedzUsuń
  21. fajnie że się całowali ;D
    ale on tak się zachowal .. ;c
    yea jestem na bieżąco ;D

    OdpowiedzUsuń
  22. Kocham twoje tlumaczenie <3

    OdpowiedzUsuń
  23. boże dalej !!!!!!!!!!!!!!! *.*

    OdpowiedzUsuń
  24. Jezu chce następny czekam pisz dalej

    OdpowiedzUsuń
  25. ale z niego cham. czekam na następny i życzę weny @foreverbeswag

    OdpowiedzUsuń
  26. kiedy nowy bo już się nie moge doczekac co bedzie dalej ? ;D
    porobiło się .. xD

    OdpowiedzUsuń
  27. Świetny rozdział uwdbdsjkfdbbkc Ja chce następny <33!

    OdpowiedzUsuń
  28. o Bożę na prawdę genialnie prowadzisz tego bloga czekam na następny rozdział

    OdpowiedzUsuń